Jean Améry, Poza winą i karą. Próby przełamania podjęte przez złamanego
Zagłada Żydów. Studia i Materiały, Nr 3 (2007), strony: 412-415
Data publikacji: 2007-12-01
Abstrakt
Staram się nie używać zbyt często przymiotnika „znakomity”. Wolę na tle kultury, która co i rusz podkreśla swe przywiązanie do superlatywów, zachować nieco dystansu, sięgając po synonimiczne określenia: „interesujący”, „ciekawy”. Kiedy jednak trzymam w ręku eseje Jeana Améry’ego, trudno się oprzeć pokusie i nie użyć mocniejszych sformułowań niż „interesujący”. Być może ekstatyczne słowo „wspaniały” nie licuje z tematyką zbioru Poza winą i karą, ale wiadoma to przecież prawda, że również i o piekle można pisać zachwycająco. Myślę oczywiście nie tyle o Dante Alighierim, co o jego rodaku Primo Levim. Znamy też wszyscy nazwiska pozostałych „piewców” dwudziestowiecznego inferno – Tadeusz Borowski, Imre Kertész, Elie Wiesel... Nie zadrżała im ręka, gdy mieli zmierzyć się z rzeczywistością, która – mówiąc banalnie – przerastała ich wyobraźnię. W związku z prozą Borowskiego wspomina się o niebezpiecznym uroku grozy, o złu, które – doskonale artystycznie przetworzone – budzi podziw. Może nie jest to najszczęśliwsze sformułowanie. Podziwiamy przecież nie erupcję dwudziestowiecznego okrucieństwa, której symbolem stały się brama wejściowa w Auschwitz i komin krematorium w Birkenau, ale jej literacki wyraz.
Licencja
Copyright (c) 2007 Zagłada Żydów. Studia i Materiały

Utwór dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.